Dzisiaj krótko i treściwie, bez zbędnych słów – wyciszam się, ładuję akumulatory na weekend.
Kategoria: Dzień za dniem, czyli kolejny wpis

Mało kto…
Czasem potrzeba pogadać sam ze sobą, czasem trzeba pobyć sam na sam ze sobą. Można wówczas poukładać wiele spraw, uczesać wszystkie myśli i zaplanować kolejny dzień, tydzień czy miesiąc – dalej nie ma co wybiegać za bardzo, bo można się … poślizgnąć.c

Czego się spodziewałem?
Nie jestem w stanie zebrać myśli. Po prostu rozłożyło mnie w pewnym momencie na łopatki, a pozbierać się było niełatwo – czyli parkrun Grudziądz 161-szy

Powroty
Wietrzna ostatnimi dniami pogoda przywiała solidne opady śniegu. Aga odśnieża podjazd. Za chwilę nie będzie tego widać. Jestem głodny jak wilk. Na obiad krupnik, a na drugie kaszaaanka!

Nie mów tego nikomu.
Największym wyzwaniem jest to, że jestem sam. Sam muszę zadbać o wszystko. Sam muszę zadbać o odpowiednie tempo, o przerwę, o trasę, o motywację, o zaangażowanie na 120%.

Raper?
Nie raper, a reper. Umieszcza się je w różnych miejscach, m.in. na murach budynków, ale bywają również repery ziemne – taki reper znalazłem na ulicy…