Moja przestrzeń, mój azyl, moje… Nie chcę wychodzić z niej. Wszystko jest mi znane, bezpieczne, nienaruszalne, pewne, przewidywalne i poukładane.
Czasami jednak dzieje się tak, że chcemy wyjść z tej strefy. Dla mnie pierwsze zetknięcie, to była rezygnacja z działalności gospodarczej i zatrudnienie na etacie. Kolejny przypadek to rzucenie palenia i ucieczka w bieganie. Teraz czuję, że czas na coś nowego. Czas na nowe wyzwanie.
Życie zaczyna się poza Twoją strefą komfortu.”
– Neale Donald Walsch
I jak z tym wychodzeniem ze strefy komfortu? cieniasie?