Styczeń na boku
Nie wiem tylko na którym: lewym czy prawym. Ja na pewno stabilnie przez cały miesiąc. Po słabym finiszu 2022 roku start był na bardzo dobrym poziomie i jestem przekonany, że tendencja wzrostowa zostanie utrzymana. Tzn. ja już nie rosnę – nie. Ale może rosnąć np.: objętość… biegowa. 21 aktywności, ponad 200 kilometrów w biegu po asfalcie, po lesie. Nie ma spektakularnych wyników, nie pobiłem żadnego z rekordów, ale jestem w trakcie pracy, która coś na pewno przyniesie. Plany na luty to biegać i nie poddawać się.
Ostatni dzień stycznia, a po zimie nie ma śladu. Wczoraj zaczęło w południe sypać wielkimi płatami śniegu, a dzisiaj nie ma już nic z zimowej aury. No ale nie byłbym sobą, gdybym nie sprawdził tego osobiście, a na dodatek w różnych zakątkach Mokrego. Tak więc wybiegając z domu w kierunku północnym, na poboczu ulicy od czasu do czasu świeciły brudną bielą kawałki zamarzniętego i skawalonego śniegu. Biegłem delikatnie wznoszącą się drogą do kościoła parafialnego. Czy wiesz, że nasz zabytek znajduje się na wysokości 34 m n.p.m. Skąd to wiem? Otóż w północnej części kościelnej wieży umieszczony został znak geodezyjny, który nazywa się reper. Nie raper, a reper. Umieszcza się je w różnych miejscach, m.in. na murach budynków, ale bywają również repery ziemne – taki reper znalazłem na ulicy Sołobodowskiego ( współczesny). Ciekawe gdzie jeszcze znajdę takie cuda? Jeszcze parędziesiąt lat temu można byłoby szukać wież triangulacyjnych, niestety teraz wszędzie wkracza technologia satelitarna.
Dalej biegłem w kierunku Białochówka i pod wiatr Pogodną do Białej. Słonecznie, ale wietrznie. Musiałem trochę pobiec szybciej niż założony trening, no i Garmin od razu dał mi burę w postaci zaniżonego wykonania treningu. Za wolno – źle. Za szybko – źle. Ma być w sam raz! Jutro idę do lasu i spróbuję pobiec tak, żeby było ok. Tymczasem!
Kurz po WOŚP-ie opada – pamiętasz, że zbieram kasę dla Fundacji Rak’n’Roll na leczenie nowotworów? Link poniżej: