Dzisiaj miałem leżeć i pachnieć. Ale w myśl zasady, że mięśnie trzeba zaskakiwać, potruchtałem do lasu i ni stąd, ni z owąd zrobił się trening w towarzystwie Przemysława. Zdziwiły się nie tylko mięśnie, ale też ja. W lesie było niesamowicie cicho. Nie wiał wiatr, nie szumiały drzewa, nie śpiewały ptaki, nie pojawiły się daniele. Za to pojawiły się dwa truchtające łosie – to my 🙂
Trasa, którą wyznaczyłem była zróżnicowana, pagórkowata, miejscami piaszczysta, liściasta, błotnista. Po części pokrywała się z trasą biegu BronekRun, a to bardzo zacna trasa. Podziwiam zawsze Józka, który potrafi tak poprowadzić bieg, że w naszym lesie uzbiera się półmaraton i to wcale nie zapętlony! Pierwsze 8 km spokojnym tempem, tak, żeby można było pogadać.
Końcówka polegała na szybkim biegu odcinków 100 metrowych ( w ramach zaskoczenia) i tych zaskakujących odcinków było osiem, a przeplatane były truchtem lub marszem. Końcówkę trzeba było „dobiegać”, bo 10km w statystykach zawsze wygląda lepiej niż 9,999. Prawda? Na koniec wdrapałem się na podium, nielegalnie, bo nielegalnie, ale kto mi zabroni. Chwilę balansowałem na pierwszym miejscu, ale niestety musiałem ustąpić koledze – też chciał stanąć na pudle!
Wiosna startuje w Warszawie – takie hasło promuje Półmaraton Warszawski, w którym m.in. pobiegnę dzięki Waszemu wsparciu – Wy wspieracie mnie, a ja wspieram Fundację Rak’n’Roll – póki co pakiet mam zagwarantowany, ale moje wyzwanie cały czas jest aktualne. Cały czas czekam na najmniejsze nawet wpłaty w myśl hasła #DajPiatakaNaLeczenieRaka. Pamiętacie? Za każde przekazane za moim pośrednictwem 100zł biegnę wspak, jak rak na grudziądzkiej Olimpii. Link do zbiórki poniżej.
https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/14451
W ramach 31 Finału WOŚP biorę udział w biegu towarzyszącym Policz się z cukrzycą – można zapisywać się na bieg wirtualny i zasilić zbiórkę pieniężną, która zostanie przekazana na zakup pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych. Można rejestrować się jeszcze do biegu – finał już 29 stycznia:
https://www.wosp.org.pl/final/bieg/wirtualny-bieg-wosp
U naszych sąsiadów, w Gardei po raz kolejny organizowany jest bieg „Tropem Wilczym” – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Super organizacja, leśna i wymagająca trasa. Dystans biegu głównego to 1963m (będących symbolem daty schwytania i śmierci ostatniego spośród żołnierzy wyklętych), lub 10 000m dla chcących się spompować ma maxa! Link do zapisów:
https://zapisy.domtel-sport.pl/tropem-wilczym-bieg-pamieci-zolnierzy-wykletych-gardeja-2023-v8518
Na koniec coś dla lokalnej społeczności – rusza Amatorska Liga Biegowa. To inicjatywa, w ramach której odbędzie się siedem biegów w różnych lokalizacjach naszej gminy. Wśród biegów m.in. kultowy Bieg Karpia w Mokrem, czy Bieg 3 Plaż dookoła jeziora Rudnickiego. Pierwszy bieg w ALB zaplanowano 18 marca i będzie to Wiosenny Bieg Nocny. Jak sama nazwa wskazuje będzie to bieg po zmierzchu, a mrok będzie rozdzierany światłem setek czołówek uczestników tej wiosennej rywalizacji. Są jeszcze wolne miejsca, zapisy w linku poniżej. https://www.wbtiming.pl/4BiegNocny
Tak więc zapisujemy się i biegamy, bo wbrew pozorom zaczyna się dziać coś nie dobrego w branży – Organizatorzy TriCity Trail z Gdańska ogłosili decyzję o zawieszeniu biegu TriCity Trail w 2023 roku. Podobnie został zawieszony półmaraton we Wrocławiu i Maraton w Gdańsku. U nas, póki co, będzie się działooo – jesteście gotowi na tyle atrakcji? Ja intensywnie się przygotowuję. Liczę na to, że się spotkamy na trasie w roli czy to biegaczy, czy też kibiców. Do zobaczenia!