Już w najbliższą sobotę, 17 lutego , w 44-a rocznicę pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest, najwyższy szczyt świata będę zdobywał ja. No może nie dosłownie, bo nie przeniosę się do Nepalu i nie będę wspinał się lodowcami. Będę atakował wysokość Everestu … po schodach, w Warszawie w biurowcu Skyliner. Czy jestem gotowy na to wyzwanie? Czy dam radę? Na pewno dam z siebie wszystko, żeby poprawić ubiegłoroczny wynik. W pamięci utkwiło mi 35 wejść z 2023 roku, ale po weryfikacji wyników na oficjalnej stronie rywalizacji okazało się jednak, że było ich mniej – 32 wejścia.
Tak więc trzymaj kciuki za powodzenie. Możesz też zasilić konto zbiórki Oliwiera, bo to tak na prawdę dla niego idę na Everest – on sam jeszcze nie może pójść na szczyt, przynajmniej dopóki nie wyzdrowieje.
Trzymajcie się!