Skip to content
Menu
Zbiegowisko
  • Kontakt
  • O mnie
Zbiegowisko

Ostatnie wpisy

  • Piątek 16 maja, 2025

Kategorie

  • #mottonadzis
  • Co mnie motywuje z rana?
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…

Okolice – część 1

Opublikowano 24 września, 202024 września, 2020

Ostatnio bardzo często wydeptywałem ścieżki biegowe w północno-zachodniej części naszej gminy. I wydawać się mogło, że zapomniałem o swoich starych traktach. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj, po dłuższej przerwie biegałem na wschód od DK55. Odwiedziłem m.in. Lisie Kąty, Białochowo. Jako że w dniu wczorajszym trochę się zagotowałem, dzisiaj postanowiłem wybiec odrobinę wcześniej. Przed 7-mą rano byłem już przebrany i gotowy do biegu. W planie miałem podbiegi. Z domu wybiegłem na południe i po ok 600 m skręciłem w stronę DK55 i wbiegłem do lasu po drugiej stronie. Po drodze minąłem stare zabudowania pracowników leśnych w Lisich Kątach, a po chwili odbiłem w lewo w kierunku podbiegu do Białochowa. Trasa, którą wybrałem biegnie pod górę przez niesamowicie interesujący i gęsty las, usytuowany na pagórkowatym terenie. W lesie tym znajduje się różnorodny drzewostan, roślinność, pomniki przyrody i bunkry z okresu I i II wojny światowej. Okolica w sam raz na podbiegi. Co prawda trzeba uważać na przejeżdżające samochody, ale są godziny, kiedy jest spokój. Po dwukilometrowej rozgrzewce, po dawce rozciągania rozpoczynam serię dziesięciu stumetrowych podbiegów. Łatwo nie było, zasapałem się, ale co się nie robi dla zdrowotności. Dalsza trasa wiodła do Białochowa, przez wieś w kierunku Kłódki i przez Lisie Kąty, w okolicy aeroklubu do domu. Latem na końcu podbiegu zazwyczaj otoczony byłem polami rzepaku. W tym roku po prawej stronie dumnie prężyła się kukurydza. Powoli dobiegam do wsi. Po prawej stronie rozciąga się park, który otacza XIX wieczny pałac, w którym obecnie mieści się Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza. Po prawej stronie park z pałacem, a po lewej aleja kasztanowców okalająca starą drogę prowadzącą do Mokrego. Tam też warto pobiegać – droga prowadzi w okolice Sanktuarium w Mokrem. Ale nie dzisiaj.
Przebiegam przez wieś, co jakiś czas zatrzymuję się, robię zdjęcia. W pewnym momencie zatrzymuję się na dłużej, przy skrzyżowaniu drogi wiodącej do Kłódki i Sapoty, a dalej Malinkowo. Rozciąga się stąd wspaniały widok na dolinę Osy, a przy dobrej pogodzi widać panoramę Grudziądza: od lewej blokowisko os. Lotniska, dalej wieżowce na Kalinkowej, os. Strzemięcin i Rządz. Dalej biegnę w kierunku Lisich Kątów poboczem brukowanego traktu prowadzącego do Kłódki. Cisza i spokój – na lotnisku aeroklubu nic się na szczęście dzisiaj nie dzieje. Za to odlewnia pracuje pełną parą, hałasując niemiłosiernie i psując kilometrowym, szarym, obskurnym ogrodzeniem, widok. Po chwili jestem w domu. To było dobre 13-cie kilometrów.
#MottoNaDzis; #BiegiemDlaMagdy; #gru; #mokre; #FacetPrzedPiecdziesiatka; #MyWay; #wolnobiegi; #MojEverest; #bieganie; #WyjatkowaZNatury; #instalike; #instaphoto; #poland;

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O witrynie

Mam swoje zajawki i o nich najczęściej będę pisać. O moim bieganiu, o tym co mnie motywuje. Może się trochę rozwinę, a może to wyewoluuje w zupełnie innym kierunku. Czas pokaże…

Dotychczasowe wpisy

Najnowsze komentarze

  • admin - Do paczkomatu i z powrotem…
  • admin - Do paczkomatu i z powrotem…
  • Daria - Do paczkomatu i z powrotem…
  • Żaneta - Do paczkomatu i z powrotem…
  • micha - Strefa komfortu…
czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  
« maj    

Kategorie

  • #mottonadzis
  • Co mnie motywuje z rana?
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…
©2025 Zbiegowisko | Powered by SuperbThemes