Mam na imię Karol. Trochę piszę i trochę biegam.
Piszę właściwie od dziecka – na użytek własny, po części żeby poprawić styl, a po części, dla własnej satysfakcji. Z bieganiem było trochę inaczej – jestem typem a’sportowym. Zacząłem biegać jakieś siedem lat temu, kiedy zerwałem z nałogiem nikotynowym. Zacząłem pochłaniać wielkie ilości słodyczy i urósł mi brzuch. Może nie wielki, ale na tyle zauważalny, że moja śp. Mamusia pewnego dnia powiedziała: … ale ty masz wielki…
No właśnie. I tak to się zaczęło.