No tak. Nasze samopoczucie pokazuje ile mamy lat. Pomimo tego, że chcemy być wiecznie młodzi, tak do końca nie jest. Zmęczyliśmy się trochę . Było intensywnie. Dlatego dzisiaj postanowiliśmy odpocząć. Jedziemy wymoczyć się do wód.
Zimą zaliczyliśmy termy, czemu więc nie mamy zrobić tego też latem? Pojechaliśmy do Szaflar. od lat tam jeździmy i nie żałujemy. W miarę przystępnie cenowo i nie ma aż tyle ludzi. W przeciwieństwie do Basenów Gorący Potok, gdzie podjeżdżał autobus za autobusem, a kolejka do wodnych zjeżdżalni onieśmielała swoją objętością. Podziękowaliśmy. Stawiamy na sprawdzone miejscówki. Aż takich atrakcji nie potrzebujemy. Ponad dwie godziny pławienia w wodzie, w gorącej i zimnej, z biczami wodnymi. Super atrakcja. Pojechaliśmy z samego rana i dobrze, bo zdążyliśmy przed Tour de Pologne, który startował z Nowego Targu. Tak więc nie staliśmy w korkach. Odświeżeni, zrelaksowani wracamy do Sromowców i idziemy na obiad. trzeba było widzieć minę pani, gdy składaliśmy zamówienie. Dwie pomidorówki i raz rosół to pryszcz. Dwa razy ziemniaki, to był hit, o którym będą krążyły legendy po sezonie. No ale klient nasz pan.
Po powrocie na kwaterę okazało się, że atrakcji na dzień dzisiejszy było zbyt mało. Idziemy do wypożyczalni rowerów. Bierzemy trzy rowery i jedziemy do Szczawnicy. Trasę dobrze znamy. dokonywaliśmy ją już nie raz. Latem, zimą, z buta i na rowerach. Na dworze 30 stopni. My skryci w cieniu drzew jedziemy wzdłuż Dunajca. Bez napisy, raz szybciej, raz wolniej. Pokonanie trasy zajmuje nam ok godziny. Możemy zostawić rowery w Szczawnicy – jest taka opcja, ale wracać z buta? Nie. jedziemy przez Szczawnicę do stacji wyciągu krzesełkowego na Palenicę. Chwila odpoczynku, jemy pijemy i wracamy. Na szlaku dużo spacerujących i poruszających się na rowerach. Podróż tam i z powrotem zajmuje nam ok 2 godzin i 30 minut. Zasługujemy na odpoczynek. Płacimy za wynajem rowerów – w sumie 60 złotych – nie wiele chyba. Między czasie zaliczamy naszą ulubioną budkę z lodami z owczego mleka i… to by było na tyle. Chyba czas szykować się do powrotu – jutro wyjeżdżamy…