Skip to content
Menu
Zbiegowisko
  • Kontakt
  • O mnie
Zbiegowisko

Ostatnie wpisy

  • Piątek 16 maja, 2025

Kategorie

  • #mottonadzis
  • Co mnie motywuje z rana?
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…

Dam radę?

Opublikowano 26 lutego, 202426 lutego, 2024

No i nie dałem rady. Weekend pod znakiem łóżkowania. Piątkowe bieganie, dało mi na tyle popalić, że w sobotę nie podniosłem się z łóżka. A plany były znowu ambitne. Weekend szybko minął. Poniedziałkowy poranek chłodny i mglisty. Za to samopoczucie prawie słoneczne, więc nie zastanawiając się długo przebrałem się, zapakowałem się do auta i kierunek Grudziądz. Po drodze nadaję przesyłkę w paczkomacie, odbieram leki z ośrodka zdrowia i ląduję w lesie.

Nie ukrywam, że w styczniu przegrałem z chorobą. W lutym zacząłem ostro i w naszej grupowej rywalizacji trzymałem się kurczowo pierwszej lokaty pod względem kilometrażu. Przez Everest i chorobę rywale znacząco zmniejszyli dystans do mnie, ale do końca miesiąca jest jeszcze kilka dni, dzięki którym utrzymam być może pozycje lidera.

W lesie było zjawiskowo. Poranek jeszcze chłodny, ale z każdą chwilą robiło się coraz cieplej. Do tego stopnia, że zacząłem się głupio czuć, biegnąc „na grubo” w okolicach południa, gdzie pan z pieskiem po lesie wędruje w krótkim rękawku, a przygodnie spotkany biegacz hasa w krótkich spodenkach. Coś mnie ominęło? W okresie przejściowym ciężko ubrać się optymalnie. Ostatecznie wolę się zgrzać i spocić, a potrze przebrać, niż marznąć.

Moje dzisiejsze kluczenie po lesie skończyło się na 16 tym kilometrze. Nie było łatwo. Czuć jeszcze choróbsko, smarki zapychają nos, ale nogi już nie takie ciężkie i tempo udaje się utrzymać na trochę lepszym poziomie niż dno. tętno jednak jeszcze szaleje, co znaczy, że nie wszystko jest dobrze. Ale nie załamuję rąk – będzie dobrze.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O witrynie

Mam swoje zajawki i o nich najczęściej będę pisać. O moim bieganiu, o tym co mnie motywuje. Może się trochę rozwinę, a może to wyewoluuje w zupełnie innym kierunku. Czas pokaże…

Dotychczasowe wpisy

Najnowsze komentarze

  • admin - Do paczkomatu i z powrotem…
  • admin - Do paczkomatu i z powrotem…
  • Daria - Do paczkomatu i z powrotem…
  • Żaneta - Do paczkomatu i z powrotem…
  • micha - Strefa komfortu…
czerwiec 2025
P W Ś C P S N
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
30  
« maj    

Kategorie

  • #mottonadzis
  • Co mnie motywuje z rana?
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis
  • Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…
©2025 Zbiegowisko | Powered by SuperbThemes