Na swojej drodze spotykam ludzi wyjątkowych. Nie dysponują supermocami z filmów Marvela, są zwyczajnie wyjątkowi. Każdy chciałby być wyjątkowy. I każdy z nas na swój sposób jest wyjątkowy. Jesteśmy cały czas oceniani, obserwowani, mierzeni nie swoimi miarami, ubierani w stereotypy. Tak naprawdę jesteśmy inni i na inny sposób wartościowi. Takich ludzi spotkałem w Spiszu. Kolejny…
Kategoria: Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…

Akt III. Za chwilę będę w Polsce.
Kolejny etap zawodów. Tym razem przekraczam granicę… i wracam do Polski.

Pomsta Janosika
Akt II Zupa czosnkowa Kolejny etap prowadzi ze schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim do miejscowości Żdiar. W sumie ok 500 m w górę i 1100m w dół. Nie wiem co jest lepsze: do góry, czy na dół, nie zastanawiam się na razie nad tym – mam jeszcze dosyć siły i nie muszę się zastanawiać. Kijki…

Pora na „Bez sensora”
Magdalena odpoczywa od sensora. Kolejny dzień kłucia. Cóż. Trzeba to uszanować. Taki sensor to spore udogodnienie (dla rodzica), ale też spore obciążenie dla Magdy.

Kulturalny wypoczynek
… to co zobaczyłem na koniec, dobiło mnie i sprawiło, że utraciłem wiarę w dobroć ludzi. Przy drodze powiatowej 1350C tuż za Białochówkiem na skraju lasu ktoś zostawił…

Poranna burza…
Burza i rzęsisty deszcz. Lało jak z cebra. Wstałem, żeby zmierzyć Madzi cukier – Magda odpoczywa od sensora, więc trzeba użyć nakłuwacza.