Piątek po Zimnej Zośce. Wybiegałem się, zrelaksowałem, naładowałem akumulatory.
Kategoria: Dzień za dniem, czyli kolejny wpis…
Każdy…
Trzynasty tydzień roku dobiegł właśnie końca. Tydzień pełen wyzwań, szczególnie tych prywatnych. Nieustanna walka z samym sobą. Jestem wdzięczny z to co mam. Muszę jeszcze być wytrwały.
12 tydzień
Podsumowanie tygodnia… dzień za dniem, godzina po godzinie. Cały czas coś się dzieje, od świtu z zmierzchu.c
49…
Kolejny, spóźniony wpis. Muszę nauczyć się regularności.
Ostatnie przygotowania.
Preludium mojego spontanicznego wyścigu z czasem.
Luty, dzień 5,6 i 7
To nie jest obsesja, to nie jest rywalizacja, to do bry czas dla mnie.
