Bez rywalizacji, bez pomiaru czasu, radośnie, z poczuciem realizowania ważnej misji. Dziękuję wszystkim za uczestnictwo w biegu, truchcie, marszu, a tym którzy mnie mogli biec, dziękuję za datki złożone do puszek. A wszystkim hejterom, którzy walczą z tą społeczną inicjatywą mówię stanowczo – gońcie się!
Kategoria: Co mnie motywuje z rana?

160-ty
Cholera nie zauważyłem fotografa… ciekawe jak wyszedłem, czy miałem głupią minę, może lepiej żeby skasował to zdjęcie. Słyszę już metę. Dawaj, skróć krok, zwiększ kadencję, ostatni podbieg, jeszcze trochę. Ale było EPICKO!

Poproszę o azyl
Mój 15-ty trening w ramach przygotowań do Półmaratonu Warszawskiego – do startu 58 dni.

Everest
Każdy może wejść na Mount Everest. Organizowane są komercyjne wycieczki. Trzeba mieć kondycję i kupę kasy…

Biegnij bałwanie!
Szybkie zakupy i do domu wpadam trochę zmęczony. Ale jeszcze pies – pies ma też swoje potrzeby. Ubieram nasze maleństwo w sweter i idziemy na wieś, pospacerować. A bałwan jeszcze stoi… a to bałwan!

Wyrzuty sumienia?
Dni są lepsze lub gorsze. Tych pierwszych jest mniej, można policzyć je na palcach jednej ręki. Nie jestem przygotowany na to dostatecznie, dlatego tych gorszych dni jest więcej, ale trzeba sobie z tym radzić, bo te słabsze o wiele mniej ważą, nawet jeśli jest ich dużo, niż jedno zwycięstwo, jeden sukces.