Od czasu do czasu bywa tu sportowo. To też przy okazji jednej z ostatnich moich aktywności biegowych w mokrzańskim grajdołku biegnę i oczom nie wierzę. Z daleka wyglądało to jak tytułowe abakany. Przecież to odkrycie na skalę światową. Tu, w sołeckie Lisie Kąty, swoją instalację pozostawiła dla potomnych Magda Abakanowicz? Tyle raz tędy przebiegałem i nie rzuciło mi się w oczy, a dzisiaj padłem prawie na kolana.
Magda Abakanowicz to polska rzeźbiarka, twórczyni tkaniny artystycznej. Zasnęła swoimi pracami na całym świecie. Abakan to rodzaj tkaniny artystycznej będącej monumentalną kompozycją przestrzenną zbliżoną do rzeźby. No to biegnę swoim tempem w okolicy lotniska dawnego Aeroklubu Grudziądzkiego w Lisich Kątach, które zmieniło nazwę, żeby nie było tak śmiesznie na Aeroklub Nadwiślański, mijam parking, mijam lasek i są. One. Abakany.
Już Mirosław H. nie wystarcza. Jest Magdalena A. Z panem Mirosławem to było tak, że zanim poleciał w kosmos, uczył się latać na szybowcach właśnie w „naszym” aeroklubie. Jak wrócił już z tych gwiazd, to jeździł po całej Polsce, spotykał się z ludem pracującym, uczniami, harcerzami. No i zawitał, na pewno z sentymentem, do Mokrego. W szkole na apelu ku czci i chwale obecna moja połowica witała naszego bohatera bukietem biało-czerwonych goździków i jakimś tam wierszydłem – ot taka historia. A Abakany? Abakany okazały się być betonowym złomem pozostałym po firmie która stawiała słupy wysokiego napięcia do linii 2x400kV. Pozdrawiam.
ps. Oprócz tego, ze pani Magdalena była uznaną artystką, to w młodości uprawiała lekkoatletykę. Była zawodniczką Bałtyku Gdynia, Wybrzeża Gdańsk – HKS Tczew oraz Gedanii Gdańsk. Trzykrotną medalistką mistrzostw kraju w biegach sztafetowych – złoto w 1947 w sztafecie 100-100-200-500 metrów; srebrne medale w 1947 w sztafecie 200-100-80-60 metrów oraz w 1948 w sztafecie 4 × 200 metrów. Dwukrotna brązowa medalistka zimowych mistrzostw Polski (1948): w biegu na 50 metrów przez płotki oraz w sztafecie 4 × 50 metrów. ( za wikipedią).