Na metę wpadam szczęśliwy, zmęczony, spragniony, zadowolony, nie głodny.Szukam Rak’n’Roll – owych dziewczyn, przybijamy piątki robimy foty i to wszystko. To już jest koniec. Nie potrafię opisać emocji z którymi biegłem. Były różne. Na pewno to była radość, zadowolenie, szczęście, pod koniec nawet dotknąłem kawałka euforii.